Kategorie: Bez kategorii
| 6 grudnia 2013
Mikołaj był. Przyszedł rano, rozdał prezenty, w 90% słodycze. A potem zapomniał o wszystkich i trzeba się było samemu męczyć.Ale dla nas był hojny. Dał ciepełko (do 20 stopni), chociaż zabrał wiatr. A Polskę zaspokoił w nadmiarze.
Panna Mikołajkowa
A warunki były bardzo ciężkie. Wiatr 05 - 2 m/s, z 80% przewagą pierwszej opcji. Potężna, martwa fala, preferująca lekkich zawodników. I prąd, który był momentami silniejszy od wiatru.
Start odbywał się w ekstremalnych warunkach.Wypychający prąd, iluzorycznie korzystny pin spowodował wiele falstartów. Niestety, załapał się Piotrek (za pierwszym razem), jego super wina, nie obserwował pinu, dał się wyciągnąć.
Więcej, o wiele więcej,...
by: marek o 21:23 |
1790 wyświetleń |
czytaj więcej