Nerwowa sobota

Od rana był wiatr, może nie za dużo go było, ale był. Niestety, bardzo ważne były momenty, gdy zdecydowanie zmieniał kierunek. Największe problemy mieli z tym … sędziowie. Baaardzo dużo czasu spędzali na oczekiwaniu, czy wiatr wróci do starego kierunku. Na, ale morze, głęboka woda, długie liny kotwiczne.

Dla nas zaczęło się dobrze, ale też i źle, bo nerwowo. Pierwszy wyścig w wykonaniu Piotra taki sobie, ok. 20 miejsca. Za to Gołębie, startujące w jednej grupie, rewelka, 1-2 miejsce na jedynce. Meta: Wika 1, Gołąb 4. No i to ale: Wiktoria ma na znaku konfliktową sytuację z Chorwatem. Po wyścigach protest, wielka nerwówka, na szczęście zrobiłem zdjęcia, które chyba przesądziły o naszej wygranej. Ale jeszcze parę takich sytuacji i będę siwiutki jak gołąbek.

Sytuacja Wiktorii na znaku.

Ciąg dalszy.

Rozkręca się Kuba Sztorch, dwa ostatnie wyścigi popłynął bardzo dobrze: 8 i 5 miejsce.

Maliniaczek w tym wyścigu był 8

Złe ustawienie startów, wiele falstartów spowodowały, że kończyliśmy wyścigi bardzo późno, prawie przed 16, 8 godzin na wodzie.

Kończymy coraz póśniej.

Wyniki po drugim dniu

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*