Puchar Trzech Ryb (na swoich śmieciach)
Od wielu lat marzyłem o dużych regatach w Giżycku. Duży akwen, w końcu też na nim się wychowałem. I nareszcie… Komu to zawdzięczać? Ali, Basi, Tomkowi, Enerdze? A czy to ważne! Tak.
Prawie wszystko sprzyjało organizatorom, ale oni też dali z siebie wszystko. Gdy Tomek Szmit powiedział mi, w ile osób działali, to po prostu trzeba ich podziwiać.
Twierdza
Pierwszego dnia, przed regatami, zwiedzaliśmy twierdzę Boyen. Wyprawa zacna, szkoda, że tak mało osób z niej skorzystało. U mnie oczywiście wspomnienia z dzieciństwa, potwierdzanie swoich wiadomości, wędrówka po kiedyś zakazanych miejscach. Spotkanie z historią i komarami.
Dodatki
No, tego było dużo. Kupa dobrego jedzenia, gierki (i tu duży sukces moich podopiecznych, drugie miejsce w Turnieju piłki Nożnej – A TAK NIEWIELE BRAKOWAŁO!, duże zaangażowanie w grach), lody, nagrody dla wszystkich uczestników regat (szkoda, że nie wygrałem rybki, mmm sieja).
Regaty?
Podobno tez były. Pierwsze dwa dni super pogoda. Słońca dla niektórych aż za dużo, trochę zaczerwienionych nosów i uszu. A przede wszystkim wiatr. Chwilami za silny, dryfowały bojki i pin, nauczka dla organizatorów na następny rok. Szkoda, że nie powiało w niedzielę.
Walka była ostra. O niebo mniej falstartów niż w Pucku, ale też podobnie bardzo ważny był wybór strony żeglowania. Tylko dwóch zawodników nie zaliczyło większej wpadki i oni też zwyciężyli w regatach. Jeśli byłyby wyścigi w niedzielę, mogłoby się jeszcze namieszać. Powoli widać już trzon tegorocznej Reprezentacji, niektórzy są już pewni startu w wymarzonych regatach. Ale można jeszcze powalczyć!
MOS SSW Iława
Jest coraz lepiej. Są zwycięstwa w wyścigach, coraz więcej miejsc w czołówce. Maciek zadomowił się w pierwszej dziesiątce, Wiktoria wciąż walczy. Coraz lepiej pływa Piotrek. Gdyby był trochę mniej (sic!) zaangażowany w walkę, pewnie wygrałby pierwszy wyścig w grupie A. Filip, więcej wiary, umiesz żeglować i jesteś bardzo szybki. A Krzysiu musisz w końcu przełamać pecha i na 100% zaangażować się w każdy wyścig do końca. każde miejsce jest WAŻNE! I myślimy tylko pozytywnie: gdy deszcz pada, to się nie kurzy.
Czy to te same regaty, na których w latach 80-tych wyścigi trwały po 3 godziny? [wielki trójkąt - wielki śledź - wielka prosta]