Regaty w Crikvenicy, dzień drugi

Było różnie. Niestety pogoda się popsuła.Ciemno, szaro, co chwilę padało. (zdjęcia)
Zapowiadało się na w miarę silny wiatr. Gdy wypływaliśmy mocno kołysało, wiało ok. 7 m/s.
Lecz w czasie wyścigów było różnie: wiało, flauciło. I oczywiście kręciło. Pojawił się prąd,
 wielu zawodników miało kłopoty szczególnie na boi nr 1.
Generalnie łatwo nie było.
Dobrze radził sobie Kuba: 6, 9 i 1. Ma szybkość i w miarę dobrze startuje.
Wiktoria zaczęła dobrze: 11, 3, ale ostatni wyścig zawaliła na bramce.
Zła decyzja i z piątki wyleciała poza 20.
Piotrek nie radzi sobie ze startami. Za późno zaczyna walkę i potem znajduje się w drugiej linii.
Potem dziwne brony za rufami innych i same kłopoty.

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*